niedziela, 2 grudnia 2012

9.

ROZDZIAŁ 9 

 Zmiany!

 Postanowilam pisać tylko `oczami` Zayna, Camilli, Liama oraz Pauli. 

Nie myślcie sobie, że zapomne o reszcie chłopaków, wcale nie. Będę ich wplątywać w opowieści czwórki wyżej wymienionych bohaterów.
Życzę miłego czytania. 
Pozdrawiam, Ruuuda. :)

Ubrani w nasze zestawy zabrałem ją do restauracji, zamówilismy posilek i nadszedl czas na ta niespodzianke. Wstalem i ukleknąłem przed nia. Była zdziwiona a zarazem szczesliwa. 

- Camillo Szulta czy zostaniesz moją żoną ? - zapytałem z mega usmiechem 
- Ależ oczywiscie, że .....
******

- Ależ oczywiście, że TAK! - odpowiedziała z uradowaniem wstając z krzesła przy naszym stoliku. 
Bardzo się cieszyłem, że odważyłem się na taki poważny krok w moim zyciu. Wiem moze krotko sie znamy ale coś mi podpowiada, ze nam sie uda .  Chciałbym aby ten wieczór trwał bardzo długo. Nagle nasze szczęście przerwał głośny dźwięk syreny pogotowia. Miałem dziwne przeczucie, że u chłopaków coś się wydarzyło. Pare minut potem rozległ sie dźwięk telefonu Camilli.

***Oczami Camilli***

Usłyszawszy dzwonek telefonu szybkim ruchem chwyciłam komórkę i przycisnęłam klawisz z zieloną słuchawką. 
- Cześć Ruuuda! Wybaczcie, że przerywam Ci ten wieczór, ale Harry miał wypadek samochodowy! Pogotowie już go zabrało, jadę razem z nim.Niall, Liam i Paula dojadą potem bo musieli zająć się sprawą kasacji auta. Proszę przyjedźcie do miejscowego szpitala w centrum Londynu! - powiedział szybko Louis  i sie rozłączył. Z jego tonu głosu było mozna wywnioskować, że byl to poważny wypadek. 
Zayn pobiegł zapłacić za zamowienie co nie zdążono nam go nawet podać i oboje ruszyliśmy do auta mojego narzeczonego `ahh jak cudownie jest móc go tak nazwać`. 

***Oczami Zayna***

Po telefonie od Louisa Camilla mi powiedziała co sie stało wiec poszedlem szybko zaplacić za niedoszle jedzenie i pokierowalismy sie biegiem do samochodu. Pierwszy raz widzialem jak taka drobna dziewczyna biega w szpilkach bez najmniejszego problemu. Było to ciekawe zjawisko lecz wrocilem myslami do Harrego. W głowie kłębiły mi się wiele czarnych scenariuszy. Wsiadając do samochodu szybko zapielismy pasy bezpieczenstwa i ruszylem z piskiem opon. Podążając autem przed siebie byłem pewnien, że złamałem wiele przepisów drogowych. Po 20 minutach drogi utworzyl sie momentalnie korek. Siedzielismy w milczeniu z ukochaną. Minęło 10 minut, odpalilem silnik i pognalem w strone szpitala, którym znajdowali sie Harry i Lou. Po 5 minutach dotarlismy pod szpital. Nie szukajac wolnego miejsca stanąłem na poboczu i wyskoczylismy z auta jak poparzeni udając się do recepcji. 
- Przepraszam w której sali leży Harry Styles ? - zapytalem sie szybko starszej pani w blond włosach spiętych w koczek.
- Pan Styles został przewieziony na sale operacyjną, proszę się udać na drugie piętro tam powinien być państwa znajomy i czekać na skończony zabieg. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam, ze taki krotki ale nie mam weny. Postaram sie napisac niedlugo dalszą część i dłuższą :)
Jak sie podoba to komentujcie i polecajcie blog :) 

Pozdrawiam, Ruuuda :P

wtorek, 20 listopada 2012

8.


Rozdział 8

Szkoda, ze tak krotko się znamy bo chciałbym aby została już ze mną na zawsze aby nosiła nazwisko Malik. Było mi przy niej bardzo dobrze. Mimo, ze tak krotko się znaliśmy. bardzo dobrze się dogadywaliśmy, i oboje pragnęliśmy być razem. Dlatego jutro chciałem zrobić jej niespodziankę i zabrać ja do eleganckiej restauracji na romantyczna kolacje...

***

Z moich rozmyśleń wyrwała mnie ukochana. Ahh tak słodko wyglądała rąbiąc przeróżne minki. Zacząłem ja całować, najpierw delikatnie lecz po czasie stawało się to bardzo namiętne. Bylem strasznie szczęśliwy mając ja przy sobie. Oboje mieliśmy ochotę na dalsze igraszki lecz do pokoju wparował Lou krzycząc ze Niall pożera jego marchewki. Spojrzałem się na niego z mina `WTF?!`. Kazałem mu wyjść bo inaczej milutko tak nie będzie. On spojrzał na mnie ze zdziwieniem ale po chwili zrobił to co mu kazałem. W tym czasie Camilla postanowiła już sobie słodko kimać. Wiec zrobiłem to samo.


Godzina 8.35


Przebudziłem się. Spojrzałem na Camille i postanowiłem, ze zrobię jej śniadanie do łózka, a wieczorem zabiorę ja do mojego ulubionego lokalu. Wstałem delikatnie aby jej nie obudzić, poszedłem do łazienki, wziąłem zimny prysznic, ułożyłem włosy i wróciłem do pokoju owinięty w ręczniku do pasa. Założyłem To i poszedłem do kuchni. Wchodząc do salonu ujrzałem mnóstwo butelek po przeróżnych trunkach oraz śpiących gdzie popadnie chłopaków. A na Liamie leżała Paula. W myślach zacząłem się śmiąc i poszedłem do kuchni. Wyjąłem z lodówki potrzebne składniki i zabrałem się do robienia naleśników czekoladowych w kształcie serduszka.
Do tego nalałem do dwóch szklaneczek sok pomarańczowy i podałem wszystko na tacy gdzie wyglądało to mniej więcej tak O tak tylko oczywiście inne śniadanko. Po skończeniu poszedłem z tacą do mojego a raczej naszego pokoju. Kwiatuszek jeszcze spał to odłożyłem tace na stolik przy łózko i pocałunkiem obudziłem ukochana.

***Oczami Camilli***

Po przebudzeniu przez pocałunek uśmiechnęłam się do Zayna i usiadłam na łózku.Przeciągnełam się i oboje wzielismy sie za konsumowanie tego uroczego sniadanka. Byłam bardzo szczesliwa, ze jest przy mnie. 
 - Kochanie i jak Ci smakuje ? - zapytał z troską Zayn
- Jest bardzo pyszne. Dziękuje - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem i dalej powróciłam do tej samej czynności.
Po zjedzeniu ruszyłam do łazienki w celu codziennej toalety (relaksujący prysznic, make-up, suszenie włosów) Zrobiłam sobie z włosami to i wyszłam z pomieszczenia udajac sie do wielkiej szafy poszukujac godnego siebie ubrania na dzisiejszy dzien. Jest w miare cieplo co bylo dziwne jak na warunki atmosferyczne w Londynie i ubrałam to (bez torebki, pierścionka i okularów).
Mialam w planach na wyjscie do centrum handlowego po jakies ciekawe zestawy, postanowilam wplatac w te plany reszte `ekipy`. Wiec zeszlam do salonu sprawdzić czy juz nie spią, jednak pomylilam sie, oni jeszcze kimali w najlepsze lecz nie podarowalam im tego i wymyslilam podstep wiec zaczelam krzyczeć .
- Wstawaaaaaaaać ! Ruchy juz juz wstawać !! musze wam cos powiedziec !!! 
Wszyscy zerwali sie na rowne nogi. Popatrzyli na mnie z dziwna mina.
- Ej o co chodzi? głowa mnie strasznie boli - Powiedział Harry i wtedy reszta mu przytakiwala.
- Trzeba było tyle nie pic. Zabieram was na miasto. Szybko zbierajcie sie do swoich pokoi i przebrac sie natychmiast ! I weźcie szybki prysznic.- powiedzialam dalej głosnym tonem co im to nie pasowalo
- No ok, ok juz sie zbieramy...- powiedzial zrezygnowany Louis

***Oczami Nialla***

Idac do swojego pokoju rozmyslalem o  tym jakie Zayn i Liam maja szczescie majac takie dziewczyny. Ciekawe czy ja tez kiedys znajde swa ukochana. No nic... po wejsciu do swojego pokoju ruszylem prosto w strone szafy wybierajac cos do ubrania i wybralem to i ruszylem do łazienki. Mialem szczescie ze nikogo jeszcze przede mna nie było. Wzialem prysznic i ubralem sie w ten zestaw. Po chwili zszedlem do salonu nikogo jeszcze nie bylo, ale co 10 minut schodzil juz kazdy z towarzyszy Liam był ubrany w TO, Harry w TO, Louis w TO  a Zayn w TO (bez torby). Nadszedł czas na nasze panie Ruuuda miała na sobie to a Pyszczek zeszła w tym . Wygladały pieknie. Włosy spięte miały obie zupelnie inaczej Ruuuda , Pyszczek .
Wyszlismy przed dom . Zayn i Camilla jechali osobno. Poniewaz mial jakas dla niej niespodzianke. My w tym czasie dojechalismy do wielkiego centrum handlowego.

***Oczami Zayna***

Mialem zatankowy samochod do pelna dlatego krazylismy po Londynie. Chialem jej pokazac wiele ciekawych miejsc. A na wieczór zabrac ja do eleganckiego lokalu. Mialem dla niej niespodzianke. Lecz przed tym pojechac szybko do galerii i wybrac dla nas zestaw aby pasowac do tej niespodzianki. Po 3 godzinach bylismy juz gotowi. Kupilem Camilli cudowna sukienkebuty.
Z akcesorii wybrałem czarna kopertówkę , i biżuterie , a dla siebie  ten zastaw ale bez krawata. Ubrani w nasze zestawy zabrałem ją do restauracji, zamówilismy posilek i nadszedl czas na ta niespodzianke. Wstalem i ukleknąłem przed nia. Była zdziwiona a zarazem szczesliwa. 
- Camillo Szulta czy zostaniesz moją żoną ? - zapytałem z mega usmiechem 
- Ależ oczywiscie, że .....

CDN

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kochani dowiecie się jej odpowiedzi w nastepnym rozdziale.
Przepraszam za bledy jak coś.
Jesli czytacie tego bloga to prosze o komentarze...

7 (+18)


Rozdział 7 <+18>

Wędrował swoimi dłońmi po moim ciele, wcale mi to nie przeszkadzało a wręcz podobało, miałam ochotę na coś jeszcze a on to wyczuł więc zaczął powolutku rozpinać  mój stanik, całując szyje i zniżając się niżej, coraz niżej  aż doszedł do ...

***
... Do tego miejsca, delikatnie językiem drażnił ma kobiecość. Potem wszedł we mnie całując moje usta. Przeszył mnie miły dreszczyk. Czułam jak dochodził we mnie a zarazem ja. W końcu  opadliśmy z sil i leżeliśmy obok siebie patrząc sobie w oczy. Była godzina 2 w nocy postanowiliśmy ze pójdziemy  spać a razem rano skoczymy na zakupy i zrobimy wspólnie obiad dla naszych przyjaciół. 

Godzina 10.35. 
 ***Oczami Liama***

Gdy wstałem, nie bylo juz Pauli w moim łóżku, pomyslalem, ze pewnie poszla zjesc sniadanie. Zszedlem do kuchni lecz tam jej nie bylo. Zastalem tylko Hazze, głodomora i Lou. Wiec postanowilem sie ich zapytac.
- Widzieliscie moze dzisiaj Paule?
-  Nieee, ale czekaj moze... eee jednak nie. A cos sie stalo? - Zapytal Harry
- Nie nic tylko nie moge jej nigdzie znaleźć. - Smutnym głosem odpowiedzialem zerkajac na podloge
- Stary spróbuj do niej zadzwonic czy cos. A może Camilla poszla z nia na zakupy? - Poinformowal mnie Lou
A głodomor  jak zwykle obżerał sie chipsami zerkajac co jakis czas co sie dzieje. Jak Lou doradził tak zrobilem , zadzwonilem do Camilli ale ona tez nie wiedziala co sie z nia dzieje, podobno wyszla wczesnie rano jak to ona pobiegac ale do tej pory nie wrocila. Probowalem dodzwonic sie do ukochanej ale nadal nic. Mialem w głowie czarne scenariusze.. a co jesli cos jej sie stalo? Co jesli ja ktos porwał ? Co ja teraz zrobie !? nawet nie wiem gdzie by mogla byc  bo w parku Camilla nigdzie jej nie widziala. Postanowilem obdzwonić wszystkie szpitale. Wyciągnąłem książkę telefoniczną i wybieralem po kolei numery szpitali. PO 20 minutach niczego sie nie dowiedzialem. Ciągle bylem w punkcie bez wyjscia. Dobijało mnie to ze nikomu nic nie powiedziala dokad poszla pobiegac. Wpadalem w histerie. Postanowilem ze sam jej poszukam moze czegos sie dowiem. 
 Zacząłem od pobliskiego parku, potem objechalem wszystkie zakątki, w których lubilismy przebywać, na sam koniec zostawilem ciemne zaułki takie jak wtedy gdy je odnalazłem przypadkowo z resztą zespołu. W ciągu przeszukiwan postanowilem do niej jeszcze raz zadzwonić. Nagle uslyszalem za rogiem jakiejs meliny znajomy dźwięk telefonu. Podszedlem by sprawdzic i nagle ujrzałem na ziemi telefon Pauli. Wpadlem w panike, zadzwonilem do wszystkich i powiedzialem o tym co znalazlem. Zabralem telefon i pojechalem do mieszkania. ...

***Oczami pozostałych***

Otrzymalismy telefon od Liama z przerazajaca wiadomoscia. Powiedzial, ze zaraz przyjedzie i musimy isc z tym na policje, gdzie kolwiek aby zglosic zaginiecie naszej przyjaciolki.
Gdy Liam wszedl do mieszkania my siedzielismy w salonie czekajac na jakies dalsze informacje, w tym czasie ktos zadzwonil do drzwi. Energicznym ruchem podbieglam do nich otwierajac je. Ten widok mnie `zamurował`. Ledwo stojaca na nogach Paula, cala we krwi, ubranie rozdarte, plakala. Nagle upadla a ja zdazylam ja zlapac lecz wyladowalysmy razem na chodniku. Chłopcy pomogli mi ja zaniesc do salonu. Liam szybko zadzwonil po pogotowie. A ja opatrywalam koleżankę. Po 15minutach pogotowie przyjechalo i lekarze zabrali ja do karetki. Pojechalam z nimi. Kazalam chłopakom pojechac samochodem, posluchali mnie i po kolejnych 15 minutach znalezlismy sie w szpitalu. Grono lekarzy obskoczylo Paule i na noszach zabrano ja na oddzial a my musielismy pozostac na holu. W pewnym momencie podszedl do nas lekarz ładnie sie przedstawil ( miał na imie John Walter) powiedzial, ze Pauli nic poważnego nie jest, ma lekki wstrzas mozgu, paredziesiąt szwów i ze musi zostac conajmniej 2 tygodnie w szpitalu na badaniach + obserwacje. Ucieszylismy sie , ze nic powarznego jej sie nie stalo. Moglo byc przeciez gorzej.. Postanowilismy, ze zostane z nia caly dzien i bedziemy sie zmieniac aby nie byla sama. Wszystkim to pasowalo. Chłopcy pojechali do domu, a ja w tym czasie poszlam do automatu i wybieralam kawe, ponieważ bylam troche zmeczona a kofeina pobudza, z rozmyslen wyrwal mnie meski głos.
- Przepraszam czy mogl bym? - powiedzial tajemniczy mezczyzna. Obrócilam sie i ujrzalam wysokiego bruneta, o zielonych oczach. Był przystojny i to bardzo. 
- Hmm ah tak prosze - odpowiedzialam grzecznie przesuwajac sie w prawy bok. 
- Cos widze, ze nie w humorze jesteś. Stalo sie cos ? - zapytal a ja lekko oszolomiona tym co sie stalo odpowiedzialam
- Nie nic takiego ważnego - chwyCilam kawe i poszlam do sali koleżanki
Wiem nie milo tak jest odejsc bez zadnego pożegnania ale nie mialam ochoty na dalsza rozmowe gdy moja przyjaciolka byla w niedobrym stanie.

Minęło 5 tygodni.

Paula w ciagu 3 tygodni wrocila do nas i opowiedziala co sie stalo. Ktos ja zaciagnal do jakiejs rudery, probowal ja zgwalcic ale ona sie wyrywala. Zatem on ja bil aby ona byla zmeczona. Wtedy udalo mu sie tego dokonac. Gdy wszystko sie skonczylo on ja zamknal w jakims pomieszczeniu. Przesiedziala tak pare godzin nie majac sily doslownie na nic. Uświadomila sobie, ze nie moze tutaj dluzej zostac i ze musi wracac do przyjaciol, opowiedziec im o tym. i udalo jej sie uciec ryzykujac obrazeniami i wyskoczyla przez okno. Na szczescie bylo dosc nisko i nic sie jej nie stalo i mogla dojsc do mieszkania 1D. Reszte juz znamy. Nie wiemy czy kiedykolwiek uda jej sie o tym zapomniec. Wszycy bardzo balismy sie o nia a takze o Ruuuda aby jej sie nic takiego nie przytrafilo. Zawsze gdy wychodzily jeden z nas byl przy nich aby zapobiec kolejnemu przykremu zdazeniu. 

***Oczami Pauli***

Bardzo balam im sie to powiedziec, a w szczegolnosci Liamowi. Wiedzialam jak zareaguje ale nic nie da sie zrobic i musilam powiedziec. Po godzinie wszystko juz wiedzieli. Ja chyba bede miala jak narazie wstret do tego typu spraw (sex). Chcialam o tym zapomniec. Bałam sie rowniez pozwolic na dotykanie mego ciala przez Liama. On rowniesz nie byl z tego powodu zadowolony ale szanowal moja decyzje o tym i co jakis czas probowalismy siebie dotykac aby przelamac moj strach. 

***Oczami Zayna***

Pomimo tego co sie wydarzyło w przeciagu 3 tygodni mialem ochote ponownie skosztowac ciala Ruudej. Bardzo mnie pociagala gdy byla w bieliznie a nawet jak byla ubrana w jakas seksowna mala czarna. Przed calym zaspolem szykuje sie wywiad u Moli. Zaprosila rowniez nasze towarzyszki ale z racji tego, ze Paula byla jeszcze w szoku ona miala pozostac za kulisami przygladajac sie nam. Bo nie chciala aby ktos ja wypytywal o rozne tego typu rzeczy. Wracajac do Ruuudej i mego pożądania.Była godzina 22.30 wiec postanowilismy wszyscy isc wczesniej spac bo jutro ten cholerny wywiad. Lecz gdy bylem w łóżku z Camilla mialem straszna na nia ochote. Zaczalem dotykac delikatnie jej ciala a ona tylko rozkosznie wtulala sie we mnie pomrukiwajac słodko. Szkoda, ze tak krotko sie znamy bo chcialbym aby zostala juz ze mna na zawsze aby nosila nazwisko Malik. Było mi przy niej bardzo dobrze. Mimo, ze tak krotko sie znalismy. bardzo dobrze sie dogadywalismy, i oboje pragnelismy byc razem. Dlatego jutro chcialem zrobic jej niespodzianke i zabrac ja do eleganckiej restauracji na romantyczna kolacje...

CDN

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

6.


Rozdział 6

 Aż nagle poczulam jego aksamitne wargi na swoich. Liam namietnie calujac, przesuwał swa dłonia po moich plecach w góre i w dól, czulam sie niesamowicie....

****

***Oczami Camilli***

Po namietnym pocałunku postanowiliśmy się rozejść, zauważyłam, ze Liam i Paula także się żegnają i obie weszłyśmy do mieszkania a chłopcy wrocili windą do recepcji i udali się do samochodu mulata po czym odjechali do swej posiadłości. Byłam cała w skowronkach, ze spotkałam Zayna Mailika a co najwazniejsze, ze nie był takim zapatrzony w sławe gdzie wybierał by sobie panienki aby tylko sie z nimi pokazać. Był to wrażliwy chłopak szukający wsparcia w płci przeciwnej, aby moc zaczac wszystko od nowa. Po rozmyśleniach poszłam do lazienki wziąć relaksującą kąpiel, a Paula poszła przygotować obiad. Po niepełnej godzinie postanowilam zrobić lekki make-up, wysuszyc swe rude, falowane włosy i udać sie do swego pokoju w poszukiwaniach godnego dla siebie ubrania na koncert. Postanowilam ze założe https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/215628_10150160741627616_6945955_n.jpg . Potem poszłam na obiad, danie było niesamowite akurat to co lubił Zayn czyli kurczak z warzywami. Po posilku poszlam do pokoju i od razu włączyłam laptopa, gdy juz sie uruchomil weszłam na tt aby sprawdzić co dzieje się w Polsce, przegladajac strone natknęłam sie na pewnien wpis ``@ZaynMalik Mam nadzieję, że będzie to jeden z najwspanialszych koncertów, mysle ze ty równiez tam sie znajdziesz aniołku. xxx`` Od razu się uśmiechnelam pod nosem. 

***Oczami Pauli***

Postanowiłam pozmywać po obiedzie, po 20minutach udałam sie do pokoju w szukaniu jakiegoś ubrania na ktore by Liam padł z wrażenia postanowilam ubrac https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/380177_10150840792072616_179539287_n.jpg i po chwili udałam sie do lazeinki by zrobic mocny make-up, wlosy postanowilam zostawic w nieładzie dla lepszego efektu. Odkąd jestesmy `w swoim` mieszkaniu w ogóle nie rozmawialam z Camilla ale nie przejmuje sie tym bo obie jestesmy podekscytowane tym koncertem. Było piętnaście po 20 koncert zaczynał się o 20.35 wiec poszlam do pokoju Camilli.
- Jestes juz gotowa? - zapytalam szybko 
- Tak tak tylko jeszcze male poprawki i mozemy wychodzic, nie zapomnij zabrac wejsciowek z salonu - powiedziala na jednym wdechu

Wygladała slicznie, długie rude wlosy podkreslaly jej caly wizerunek. Poszłam wiec wziac wejsciowki i zobaczylam usmiechnieta Camille stojaca przy drzwiach. Zamknelysmy apartament i poszlysmy do taksowki stajacej przed naszym hotelem, wskazalysmy adres i po chwili juz ruszalismy z parkingu.

***Oczami Harrego***

Była 20.35 czas zaczac wielkie show. Wyszlismy wszyscy na scene, uklonilismy sie i zaczelismy machac do wszystkich fanow.
- Witamy wszystkich! czy jestescie gotowi?! - krzyknelismy wszyscy po czym uslyszelismy znane nam melodie i zaczelismy spiewac. Na poczatku zaspiewalismy `Gotta Be You` potem pokolei najnowsze kawalki. 

***Oczami Zayna i Liama***

Z niecierpliwością wypatrywalismy w tłumie Camilli i Pauli, lecz na nic, spojrzelismy na siebie i w pewnej chwili przestalismy oboje spiewac. Chłopcy widzac to zrobili to samo a tłum ucichl, nie bylo slychac nawet jednego szeptu, po jakims czasie uslyszelismy głosne trzasniecie drzwi hali i ujrzelismy je, wygladaly tak pieknie, przystanely ze zdziwioną mina na to co sie dzialo przed nimi, my tylko sie usmiechnelismy.
 - Zapraszamy do nas na scene dwie piekne dziewczyny Ruuuda, Pyszczek chodzcie do nas - oboje z Liamem zawolalysmy nasze wczorajsze towarzyszki.
Podeszły szybko do nas a my pomoglismy im wejsc na scene oboje pocałowalismy `swoje partnerki` w policzek i ruszylismy wszyscy do chłopakow, Chłopcy przytulili dziewczyny po czym ja z Liamem dodalismy.
- Przepraszamy za ta niezreczna sytuacje, ale czekalismy na te piekne panie i juz mozemy zaczynac - powiedzielismy i zwrocilismy sie natomiast do dziewczyn - no kochane to specjalnie dla was zaspiewamy  `What Makes You Beautiful` -  dodalismy po czym znowu pocalowalismy dziewczyny tym  razem w usta.

***Oczami Camilli***

Gdy weszłysmy na hale znacznie ucichło. Dziwnie spoglądałysmy przed siebie na scene, gdzie ujrzelismy chłopaków i tłum fanek, ktore gdy nas zobaczyly kipialy ze zlosci slyszac slowa Zayna i Liama. Po wydanym poleceniu poszlysmy w ich strone, weszlysmy na scene, zostalysmy milo przyjete przez cały zespol. Bardzo się z tego powodu cieszylysmy.Aż brakuje słow aby to szczescie opisac.

Po całym koncercie udalismy sie za kulisy gdzie chłopcy mieli podpisywać plyty i zdjecia fanom, którzy mieli wejsciowki. Razem z Paula bacznie opserwowalysmy każdy ruch chłopców czyli podpisanie plyty/zdjecia, mala fotografia z zespolem i pozegnanie. W pewnym momencie zauwazylam jak Zayn przesyla swoj słodki usmieszek pewnej blondynce stojacej znacznie dalej niz cala kolejka. Bardzo mnie to zezłościło i podeszlam do mulata.
- A ty co tak sie do niej usmiechasz zalotnie ? - zapytalam wkurzona
- Kochana spokojnie wiesz ze tylko jestem Twoj - i pocalowal mnie namietnie aby wszyscy widzieli ze nie maja do niego zarywac a ja przysiadlam na boku wielkiej kanapy przy boku mulata a Paula zrobila to samo z Liamem.

Minęły 4 godziny postanowilysmy z chłopakami ze pojedziemy do nich i obejrzymy jakis film. Wiec tak sie stało. Harry, Louis i nasz głodomor Niall wybierali jakis horror, Liam i Paula udali sie do kuchni przyrządzając jakies przekaski i stawiali na barku rózne trunki. Ja z Zaynem poszlam do jego sypialni.
- Zayn ? czy bym mogla pozyczyc jakas koszulke by mi bylo wygodniej? - zapytalam zadziornie szturchajac ramie mulata
- No jasne, ze mozesz. A moglbym CI pomoc sie przebrac? - zapytal zerkajac raz na mnie raz na podloge
- Oczywiscie, ze mozesz kochany - i pocalowalam go w policzek
Postanowilismy ze ja zdejmę dół a on góre, tak sie tez stalo gdy on zaczal dotykac mego cieplego ciala i poczulam mily dreszczyk przeszywajacy cala mnie, wcial mnie na rece po czym calujac mnie polozyl na swoim wielkim lozku. Wędrowal swoimi dłońmi po moim ciele, wcale mi to nie przeszkadzalo a wrecz podobalo, mialam ochote na cos jeszcze a on to wyczuł więc zaczął powolutku rozpinac moj stanik, calujac szyje i znizajac sie nizej, coraz nizej az doszedł do ...

CDN

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

5.


Rozdział 5

Zauważyłam ze Zayn sie juz przebrał i najwidoczniej spal. Połozylam sie koło niego. Nagle mnie objał i pocałowal delikatnie w szyje a potem to juz sie chyba domyslac mozna....

***

***Oczami Camilli***

... co chciał zrobić lecz powstrzymał się.
- Dobranoc aniołku - powiedział zmeczonym głosem mulat
- Dobranoc - usmiechnelam sie i zamknelam oczy
Po 10 minutach oboje zanselismy

---
***Nastepnego dnia***Oczami Liama***

Obudziłem sie o 7.20 . Poszedłem do łazienki, wziąłem zimny prysznic i poszedlem sie ubrac. Po 30 minutach bylem juz w kuchni gdzie przyrządzałem śniadanie dla wszystkich. Zrobiłem stos kanapek, kawe i udalem sie do pokoi z zamiarem obudzic wszystkich na sniadanie. Na poczatku poszedlem do Harrego, probowalem go obudzic lecz nie dalo rady wzialem butelke wody, ktora stała przy łózku, odkrecilem ja i wylalem prosto na glowe loczka. W mgnieniu oka sie obudzil, bardzo sie wkurzyl ale nic nie powiedzial. Od razu poszedl do lazienki. Potem udalem sie do Louisa. Niestety sytuacja wygladala podobnie jak z Harrym. Po 5 minutach wpadlem do pokoju Pauli, tak słodko spała, ze aż szkoda było ja wyrywać ze snu. Nic nie moglem poradzić sniadanie juz czekalo na stole. Podeszlem do niej i musnąłem ja lekko w usta, byly takie słodkie, od razu otworzyła oczy a ja tylko poiedzialem by zeszla zaraz na sniadanie na dol. Niall na szczescie juz nie spal, zdziwilo mnie to ale rozmawial z kims przez telefon i nie chcialem mu zbytnio przeszkadzac, rzuciłem na odchodne aby zeszedł na sniadanie, a on tylko kiwnal głowa na tak. Na koniec wybrałem się do naszych gołąbeczkow. Gdy wszedlem do pokoju ujrzałem Camille wtuloną w tors mulata. Zacząłem krzyczeć aby wstawali, szybko zerwali sie na rowne nogi a ja tylko dodalem ze mamja schodzic na sniadanie.

*** Oczami Zayna*** 

Miałem ochote mu przywalić, lecz aniolek nie pozwolil. Oboje sie ubralismy i zeszlismy na sniadanie, Na dole siedziała juz cała reszta. Gdy tylko Liam wyszedl po coś do swojego pokoju. Powiedzialem do reszty.
- Ey was tez tak gwałtownie obudził? - zapytalem zdenerwowany
- Tak niestety .. z chcecia dalbym mu jakas nauczke za to - powiedział Harry z Louisem jednoczesnie i wyszczerzyli sie do nas
- Ooo widze juz wasz ten wyraz twarzy nie wrozy nic dobrego - oznajmil Niall
- Co wy na to jak po sniadaniu wrzucimy go do baseniu razem ? - Powiedziałem z nienacka
Wszyscy sie zgodzili, a wiec zaraz po sniadaniu gdy wyszlismy na taras wzielismy go za rece oraz nogi i wrzucilismy do basenu. Zaczelismy sie glosno smiac jak nigdy oraz tancowac

***Oczami Pauli*** 

Było mi go szkoda ale faktycznie musial dostac nauczke. Nie traktuje sie tak przyjaciol ktorzy położyli sie pozno i chceli pospac odrobine dluzej. Na nieszczecie do Louisa zadzwonil menager zespołu *Adam*. Poszlam wiec z Camilla sie spakowac i chcialysmy powoli wracac do nas bo mialysmy zadzwonic  do naszych rodzicow by sie nie martwili. Ubralysmy sie i poszlysmy oznajmic chłopakom, ze wychodzimy. 

***Oczami Nialla***

Gdy zobaczylismy dziewczyny schodzace po schodach z walizkami od razu posmutnielismy. Nie sadzielismy, ze tak szybko nas opuszcza. Ale fakt mielismy dzisiaj koncert i nas menager powidzial ze za godzine mamy probe wszystkich utworow jakie zaspiewamy by sie tutaj one nudzily. 

***Oczami Camilli*** 

Nie chciałam ich tak szybko opuszczac, ale niestety musialysmy. Oni tez maja przeciez swoja prace. Dzis jest ich koncert wiec wybierzemy sie z Paula na niego aby sie nie nudzic w domu wieczorem. Cieszylam sie ze znowu ujrze słodkiego mulata. Chcialam z nim dzisiaj spedzic romantyczny wieczor. 
- Chłopcy to ktory nas podwiezie do hotelu? - zapytalam z nadzieja ze zgodzi sie mulat i nie mylilam sie
- To może ja was zawioze z Liamem co ? - zapytal - no oczywiscie jesli byscie chciały bysmy byli to my - usmiechneli sie obydwoje
- No oczywiscie ze sie zgadzamy - powiedzialam rownoczesnie z Paula i wyszlysmy z domu idac do samochodu Malika

Po 20  minutach dojechalismy na miejsce. Pomogli nam z walizkami. Gdy mielismy sie pożegnać Zayn energicznie a zarazem namietnie pocałował mnie w usta, czulam stado motyli w brzuchu. Bardzo sie cieszylam ze to zrobil a ja odwzajemnilam pocalunek jeszcze bardziej namietnie.

*** Oczami Pauli***

Gdy wchodzilismy do naszego mieszkania Liam przystanal i zlapal mnie za nadgarstek gdzie w szybkim tempie znalazlam sie przy nim, nasze usta dzielo tylko pare milimetrow. Aż nagle poczulam jego aksamitne wargi na swoich. Liam namietnie calujac, przesuwał swa dłonia po moich plecach w góre i w dól, czulam sie niesamowicie....


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~