czwartek, 18 lipca 2013

13.

Rozdział 13


***Oczami Zayna***

Gdy pielęgniarki z Camillą szły na salę operacyjną, poszedłem z Paulą do chłopaków aby ich poinformować, że zabieg zaraz się zacznie. Wchodząc do sali Harrego rozejrzałem się po pomieszczeniu, było ono bardzo przytulne, wziąłem stołek spod okna i usiadłem przy łóżku przyjaciela.

- Stary jak się trzymasz? - zapytał Harry
- Ledwo na nogach stoję, jestem przerażony tym wszystkim, boje się o nią - odpowiedziałem ze zaszklonymi oczami i łamiącym się głosem
- Wszystko będzie dobrze, a jak tam z nią? - zapytał Niall nie podnosząc wzroku, cały czas patrzał się w podłogę
- Zabrano ją na operację - po czym wstałem i wyszedłem. 

Skierowałem się prosto pod salę operacyjną i usiadłem na to samo miejsce co jakiś czas temu. Minęło pół godziny, schowałem twarz w dłoniach, gdy po chwili usłyszałem szmer otwierających się drzwi, wstałem pośpiesznie podchodząc do lekarzy.

- Co z nią?
- Jest silna, operacja odbyła się bez żadnych komplikacji, zostanie teraz przewieziona na sale pooperacyjną, tam gdzie Pana przyjaciel - odpowiedział ze spokojem jeden z lekarzy
- A kiedy ona się obudzi?
- Jutro powinna się wybudzić jeśli przeszczep się przyjmie, a teraz Pana muszę przeprosić, czeka mnie jeszcze jedna operacja i chciałbym się przygotować - odpowiedział i poszedł w swoją stronę

Nagle zobaczyłem JĄ, leżała bezbronna, blada, taka niewinna. Pielęgniarki wiozły ją na salę, w której miała leżeć. Szybko zatrzymałem jedną z nich:

- Przepraszam, miałbym małą prośbę do siostry, czy przekazałaby siostra moim przyjaciołom, że pojechałem do mieszkania po rzeczy mojej ukochanej?
- Owszem, przekażę - posłała miły uśmiech i poszły dalej

***Oczami Liama***

Po wyjściu mulata porozmawialiśmy wszyscy, wspólnie na temat tego wypadku, musiałem dowiedzieć się co było przyczyną tego zdarzenia, więc zapytałem wprost Harrego:

-Ej stary opowiedz nam co się stało wtedy
- Jechałem spokojnie, przede mną jechał samochód z balami drewna, chciałem go wyprzedzić, lecz jechały z naprzeciwka auta, więc zrezygnowałem - łamał mu się głos opowiadając - wtedy dostałem SMSa i zacząłem go czytać skupiając się na treści i po chwili usłyszałem huk spojrzałem przed siebie i zobaczyłem jak wózek z balami kieruje się prosto na mnie, nie miałem gdzie uciekać, z lewej strony jechały auta, po prawej stronie był wielki rów, nim coś zdążyłem zrobić, jedna z bali wypadła, wlatując do samochodu przez przednią szybę i traciłem panowanie nad pojazdem, wleciałem w rów. Więcej nic nie pamiętam i obudziłem się tutaj...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba, przepraszam, że taki krótki.

Pozdrawiam, Ruuuda

4 komentarze:

  1. rozdział BOSKI *.* mam nadzieje że wszystko jest u cb w porządku

    Pozdrowienia i wene życzy Ika

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nom do The VB przeze mnie :)
    Looknij tu to się dowiesz: http://taki-mam-los.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej zauważyłem, że piszesz bloga. Mam dla Ciebie propozycję jest możliwość publikowania Twoich opowiadań na stronie www.idzprzezzycie.pl Jest to strona, która ma być dla wszystkich i od wszystkich. Jeżeli się zgadzasz to będzie mi bardzo miło :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno nie zauważyĆ że ona pisze bloga :P

      Usuń