wtorek, 20 listopada 2012

4.


ROZDZIAŁ 4

 Postanowilem pojsc do nich i przypomniec mu o koncercie ale nie moglem otworzyc drzwi .. zaczalem walic w nie pięściami a gdy przestalem uslyszalem głos Zayna
- Harry to ty ? drzwi sie zatrzasnely i nie mozemy wyjsc moglbys sporawdzic pomoc ?? tylko szybko bo jestem spiacy a nie moge spac z tym aniolkiem bo chca aby sie wyspala - i zayn nagle zaczal sie smiac po chwili ucichl bo uslyszalem donosny huk ...

***********

***Oczami Liama***

Usłyszałem jak Harry dobija się do pokoju rudowłosej, rozmawiał z Zaynem po czym znacznie ucichło. Przestraszony całą sytuacją poszedłem sprawdzić co się stało. Harry klęczał i modlił się aby nic się nie stało. Po chwili ponownie usłyszeliśmy śmiechy dwojga nastolatków dobiegający z pokoju. Ucieszyłem sie ze nic im nie jest i poszedłem znowu do swojej szatynki * tak swojej bo bardzo bylem szczesliwy dzieki niej, przy niej bylem soba* u usiadlem koło niej. A ona zapytała 
- Co się tam stało? wszystko w porządku ?
- Tak tylko Zayn i twoja przyjaciółka zatrzasnęli się w pokoju a Harry probowal sie dobijac do nich - usmiechnalem sie
- Haha to musiało śmiesznie wygladac - szybko dodała
- To może obejrzymy jeszcze jakiś film i pojdziemy spac? jutro czeka nas ciezki dzien i warto bylo by sie wyspac - powiedziałem
- No jasne ja tez jestem zmeczona juz, jeden film i mykamy lulu - zasmiała sie
Oglądając film z Paula rozmyslalem jak to bedzie czy jeszcze kiedykolwiek sie spotkamy, z rozmyslen przeszkodzil mi Niall. 
- Liam skoro juz tu razem jestesmy z tymi dwiema pieknymi paniami to moze zaprosimy je na jutrzejszy koncert? - zapytał z entuzjazmem 
- To dobry pomysł co ty na to Paula? - zapytalem
- Wiesz mamy juz na jutro inne plany moze na nastepny - szyderczo sie usmiechnela
 Nie kłamie byłem smutny z tego powodu ale zeby tego ona nie widziala zaczalem ja laskotac.
- haaaahaaa puść mnie Liam - smiala sie głośno
- Za buziaka w policzek - powiedzialem z wielkim usmiechem
- Chyba śnisz niech Ci da go ktoś inny - na jednym wydechu powiedziała nie mogac sie uwolnic
- Nie chce od kogos innego chce od Ciebie - usmiechnalem sie 
- Dobrze może kiedy indziej nie teraz - powiedziala nie mogac zlapac oddechu ze smiechu
- Chce teraz inaczej Cie nie puszcze - usmiechnalem sie dumnie
- No dobrze to sie przybliż ale potem obiecaj, ze mnie puscisz - powiedziała szyderczo dajac mi buziaka w policzek
- Dziekuje dłużej bym nie wytrzymała - odpowiedziała i udała sie do pokoju mijajac Hazze który walczył z drzwiami
Postanowilem ze tez sie położę .

W salonie został tylko Niall z Louisem ktory przyszedl do kuchni po tym jak wychodzilem z salonu. Obaj byli smutni ze ich dziewczyny wyjechały do rodziny. Po 30minutach uslyszalem radość Zayna i Camilli wychadzacych z pokoju, gdyby nie Harry nie wydostali by sie i mualt by nie wystopil na koncercie. 

***Oczami Pauli*** 

Udałam się do pokoju po czym poszlam do łazienki i weszlam pod prysznic po 15min wyszlam owinelam sie reczikiem i poszlam sie ubrac w piżame. Położyłam sie do łóżka i w mgnieniu oka zasnelam.

***Oczami Camilli***
Razem z Zaynem ucieszylismy sie ze wyszlismy z tego przekletego pokoju, niestety drzwi musialy byc naprawiane z samego rana co nie pozostalo mi nic innego tylko przenieść sie na jedna noc do słodkiego mulata. Bardzo cieszyłam sie z tej propozycji bo widzac go, przytulajac sie do niego czulam niesamowite stado motyli w brzuchu. Przy nim moglam sie otworzyc. Rozmawialismy o nas w moim pokoju gdy Harry probowal nas ratowac. Wymienilismy sie numerami telefonu. Poszlismy do pokoju Zayna, jego pokój był koloru cappuccina, podloga w podobnym kolorze a meble ciemnego koloru, jego pokoj byl wiekszy niz moj gdzie bez problemu mozna bylo postawic dwa duze lozka, lecz  przy scianie gdzie byly drzwi stala kanapa, a po środku wielkie łoże. Postanowilismy ze to on spi na kanapie jak przystało na chłopaka.
Chociaż szybko zmienilam zdanie.
- Zayn skoro jestesmy juz sobie bliżsi wiem ze to za szybko sie dzieje ale nie chce spac sama. - powiedziałam smutnym tonem
- Dobrze położe sie koło Ciebie jesli to masz na mysli - usmiechnal sie
- Dziekuje ja po prostu nigdy tak daleko od domu nie bylam - znomu odpowiedzialam smutna
- Nie smuć sie dla mnie to nie kłopot a raczej przyjemność - usmiechnal sie najlepiej jak potrafi
Podszedł do łóżka usiadł na skrawku  i pocałowal mnie z nienacka w policzek, usmiechnelam sie i poszlam do lazienki sie przebrac. Ubrałam http://papilot1.mykmyk.pl/img/660/0/bielizna-na-walentynki-60410208.jpg ,  spiełam włosy w niechlujnego koka  , zmylam makijaz i poszlam spowrotem do łożka . Zauważyłam ze Zayn sie juz przebrał i najwidoczniej spal. Połozylam sie koło niego. Nagle mnie objał i pocałowal delikatnie w szyje a potem to juz sie chyba domyslac mozna....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz