poniedziałek, 28 października 2013

Wiadomość.

Wiadomość!


Rozdział pojawi się gdy uporządkuję swoje sprawy prywatne i rodzinne, w lutym mogą się pojawiać bardzo mało, gdyż może będę się przeprowadzać za granicę. 
W związku z tym, mam nadzieję, że źli nie jesteście z braku nowych notek.

Przepraszam, Ruda

piątek, 6 września 2013

14.

Rozdział 14

Życzę miłego czytania.

Piosenka do rozdziału [...]
***Oczami Pauli***

Słysząc wspomnienie Harrego, zaczęłam płakać. Chciałabym cofnąć czas, na tyle aby jemu jak i Camilli nic się nie stało. Przez co najmniej 5 minut siedzieliśmy w ciszy, gdy nagle drzwi otworzyła jedna z pielęgniarek, za nią znajdowało się białe szpitalne łóżko oraz kolejna pielęgniarka. Odstawiły je pod okno, daleko od Harrego i nas, przy tym jedna z sióstr powiedziała, że nasz przyjaciel opuścił budynek, by pojechać po niezbędne rzeczy dziewczyny, po czym wyszły. Patrzeliśmy na nią jak na małego anioła, otulonego w białą poszewkę, w sali zapanowała niezręczna cisza. Nikt nie dowierzał takiego obrotu sprawy. W jeden wieczór, wydarzyły się dwa nieszczęścia. Jeszcze w Polsce moja przyjaciółka była radosna, korzystała z życia, teraz leży w Londyńskim szpitalu walcząc o życie.

*

Swój wzrok nadal mieliśmy wczepiony w dziewczynę, po upływie godziny mulat wszedł po cichu do sali, widząc nasze wyrazy twarzy zrozumiał, że odkąd jego powrotu do domu nic się nie zmieniło.
 Gwałtownie drzwi do sali otworzył lekarz z dwoma pielęgniarzami, prowadząc jakieś monitory i różne kabelki, które dwóch mężczyzn podłączało do ciała Camilli, gdzie od razu na monitorze pojawiły się skaczące pionowe linie unoszące się na kształt trójkąta, wydając przy tym piszczący dźwięk, który uświadamiał nas bez patrzenia na monitor w jakim stanie jest dziewczyna. Starszy mężczyzna podszedł do nas, prosząc o to aby ktoś zerkał na nią, gdyż może w każdej chwili się wybudzić.
*

Było dosyć późno, postanowiliśmy, że zostanę w szpitalu, a reszta wróci do domu by się wyspać. Czułam się senna, lecz za nic w świecie nie opuszczę jej po tym co się wydarzyło...
A to był dopiero początek...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A więc postanowiłam napisać rozdział dzisiaj i od razu go dodać. Może nie jest zadowalający, ale myślę, że ujdzie przy moim braku weny. W ciągu najbliższych dni może ukazać się ciąg dalszy. 

Jakbyście chcieli się czegoś spytać odnośnie bloga, rozdziału lub tak pogadać od czapy, zapraszam na moje gg 26153068.

Pozdrawiam, Ruda

czwartek, 5 września 2013

Ogłoszenie

Ogłoszenie!


A więc jutro PIĄTUNIO! Cieszycie się? Bo ja bardzo, w sobotę czeka mnie praktyka, zatem  w sobotę ok. 17 zacznę pisać nowy rozdział :) 
 W przyszłym tygodniu może się ukazać na stronię. 
Z wielką przykrością mówię, że zaczęłam nową szkołę, w tym mam w poniedziałki, wtorki i so
boty praktyki w zawodzie fryzjer. Ciężko będzie ale postaram się dla was pisać częściej, jak nie długie to krótsze rozdziały :)

Pozdrawiam, Ruda

środa, 31 lipca 2013

The Versatile Blogger


The Versatile Blogger

Witam, zostałam pierwszy raz nominowana przez Ikę Duchniak do The Versatile Blogger.


Zasady:

1. Podziękować osobie, która Cię nominowała.

2. Pokazać nagrodę, The Versatile Blogger.

3. Ujawnić 7 skrytych faktów o sobie.

4. Nominować 15 blogów, które Twoim zdaniem są godne do nominacji.

5. Poinformować autorów.



1. Niezmiernie miło mi za tą nominacje kochana :)

2. Proszę

.

3. 7 faktów o mnie:
1) Mam "fioła" na punkcie poprawiania grzywki.
2) Nie ruszam się nigdzie bez telefonu (nawet do toalety z nim idę).
3) Nałogowo palę i piję.
4) Non stop prostuje włosy.

5) KOCHAM piercing i tatuaże.

6) W szkole zawodowej wybrałam zawód fryzjer, mimo, że nie lubię tym się zajmować (chciałam wybrać kosmetyczkę, lecz u mnie w mieście i w okolicach nie ma takiej szkoły z tym zawodem).



 

czwartek, 18 lipca 2013

13.

Rozdział 13


***Oczami Zayna***

Gdy pielęgniarki z Camillą szły na salę operacyjną, poszedłem z Paulą do chłopaków aby ich poinformować, że zabieg zaraz się zacznie. Wchodząc do sali Harrego rozejrzałem się po pomieszczeniu, było ono bardzo przytulne, wziąłem stołek spod okna i usiadłem przy łóżku przyjaciela.

- Stary jak się trzymasz? - zapytał Harry
- Ledwo na nogach stoję, jestem przerażony tym wszystkim, boje się o nią - odpowiedziałem ze zaszklonymi oczami i łamiącym się głosem
- Wszystko będzie dobrze, a jak tam z nią? - zapytał Niall nie podnosząc wzroku, cały czas patrzał się w podłogę
- Zabrano ją na operację - po czym wstałem i wyszedłem. 

Skierowałem się prosto pod salę operacyjną i usiadłem na to samo miejsce co jakiś czas temu. Minęło pół godziny, schowałem twarz w dłoniach, gdy po chwili usłyszałem szmer otwierających się drzwi, wstałem pośpiesznie podchodząc do lekarzy.

- Co z nią?
- Jest silna, operacja odbyła się bez żadnych komplikacji, zostanie teraz przewieziona na sale pooperacyjną, tam gdzie Pana przyjaciel - odpowiedział ze spokojem jeden z lekarzy
- A kiedy ona się obudzi?
- Jutro powinna się wybudzić jeśli przeszczep się przyjmie, a teraz Pana muszę przeprosić, czeka mnie jeszcze jedna operacja i chciałbym się przygotować - odpowiedział i poszedł w swoją stronę

Nagle zobaczyłem JĄ, leżała bezbronna, blada, taka niewinna. Pielęgniarki wiozły ją na salę, w której miała leżeć. Szybko zatrzymałem jedną z nich:

- Przepraszam, miałbym małą prośbę do siostry, czy przekazałaby siostra moim przyjaciołom, że pojechałem do mieszkania po rzeczy mojej ukochanej?
- Owszem, przekażę - posłała miły uśmiech i poszły dalej

***Oczami Liama***

Po wyjściu mulata porozmawialiśmy wszyscy, wspólnie na temat tego wypadku, musiałem dowiedzieć się co było przyczyną tego zdarzenia, więc zapytałem wprost Harrego:

-Ej stary opowiedz nam co się stało wtedy
- Jechałem spokojnie, przede mną jechał samochód z balami drewna, chciałem go wyprzedzić, lecz jechały z naprzeciwka auta, więc zrezygnowałem - łamał mu się głos opowiadając - wtedy dostałem SMSa i zacząłem go czytać skupiając się na treści i po chwili usłyszałem huk spojrzałem przed siebie i zobaczyłem jak wózek z balami kieruje się prosto na mnie, nie miałem gdzie uciekać, z lewej strony jechały auta, po prawej stronie był wielki rów, nim coś zdążyłem zrobić, jedna z bali wypadła, wlatując do samochodu przez przednią szybę i traciłem panowanie nad pojazdem, wleciałem w rów. Więcej nic nie pamiętam i obudziłem się tutaj...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba, przepraszam, że taki krótki.

Pozdrawiam, Ruuuda

środa, 17 lipca 2013

.

Przepraszam


 Miałam dzisiaj pisać nowy rozdział, lecz niestety tego nie zrobię, ponieważ mój stan emocjonalny znacznie się pogorszył wraz z powrotem mojego byłego i tego co on mi zrobił dzisiaj.  Postaram się napisać go jutro, może do tego czasu się otrząsnę i nie będę musiała więcej go widzieć, a co najważniejsze go znosić.  Postanawiam rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu, skreślając go z niego raz na zawsze.
 Wybaczcie mi to proszę.


Pozdrawiam, Ruuuda

poniedziałek, 8 lipca 2013

12.

Rozdział 12


*rozmowa telefoniczna*

- Halo? coś się dzieje z Harrym? - odezwała się dziewczyna po drugim sygnale.
- Niestety tym razem to nie o Harrego chodzi, Camilla zasłabła i do tej pory nie odzyskała przytomności...
- Boże, ale wszystko z nią w porządku? - powiedziała wstrząśnięta dziewczyna
- Właśnie nie, lekarz pytał się mnie kiedy ostatni raz brała insulinę i jakiego typu ma cukrzycę.
- Ona ma cukrzycę pierwszego typu, ale co do tego kiedy brała insulinę to niestety nie wiem, ale jak coś by się działo to zadzwoń do mnie od razu, razem z Liamem kończymy pakować rzeczy Harrego i przyjedziemy tam do was - Paula od razu się rozłączyła.

*koniec rozmowy telefonicznej*


Schowałem telefon do kieszeni i wróciłem do sali powtarzając słowa przyjaciółki odnośnie mojej narzeczonej i przyglądałem się niezwłocznie w prace lekarza. Po moich słowach kiwnął głową na znak, że zrozumiał, po czym podał jej jakieś białe płyny, podpiął parę kabelków dzięki, którym było słychać pracę serca oraz podłączył kroplówkę.
- Jeśli za 10 minut się nie wybudzi, będzie koniecznością zrobić zabieg - powiedział lekarz podnosząc głowę do góry.
- Jaki zabieg do cholery?!- uniosłem ton głosu, nie wiedząc o co mężczyźnie chodzi.
- Przeszczep trzustki jest konieczny w takim przypadku - odezwał się spokojnie lekarz.
- Yhym, ale potem z nią będzie wszystko dobrze? Ile będzie musiała przebywać w szpitalu? - zapytałem równie spokojnym tonem co on.
- Jeśli przeszczep się przyjmie, zostanie u nas tylko tydzień - odpowiedział.
- A co jeśli się nie przyjmie? - zapytałem na jednym tchu.
- W takim razie zostanie ona u nas dłużej i powtórzymy przeszczep.

Minęło 7 minut, strach o dziewczynę rósł  nie miłosiernie, przymknąłem oczy myśląc o tym jak wspaniale było by ją poślubić, nagle usłyszałem spowolnione `pikanie` z aparatury po czym szybko otworzyłem oczy i zobaczyłem poziomą linię na ekranie. Wybiegłem z pomieszczenia i pobiegłem do pokoju lekarskiego. Był zamknięty. Postanowiłem pobiec do pokoju pielęgniarek, zauważając jedną powiedziałem co się stało i oboje już biegliśmy do sali, gdzie znajdowała się nieprzytomna dziewczyna. Pielęgniarka zadzwoniła po lekarzy i po minucie sala wypełniła się pielęgniarkami, lekarzami oraz ordynatorem. Reanimowano ją przez 10 minut, to nie pomogło, więc użyto defibrylatora, po 2 próbach, powróciła normalna praca serca mojego skarba, łzy szczęścia popłynęły z moich oczu, lecz nadal nie odzyskała przytomności. Natomiast mój strach mnie nie opuścił.

W tym czasie do sali weszli przyjaciele, opowiedziałem im co się stało, również martwili się o dziewczynę, chłopcy poszli sprawdzić jak z Harrym, a przy łóżku Camilli siedziała Paula oraz ja.

- Myślisz, że wszystko się ułoży? - zapytała cicho
- Jasne, jest silna tak jak Harry, wyjdą z tego - przytuliłem dziewczynę po przyjacielsku, kiedy do sali wszedł lekarz z dwiema pielęgniarkami
- Zwolniła się sala operacyjna i zabieramy pańską narzeczoną na zabieg, proszę być dobrej myśli - posłał nam miły uśmiech, po czym pielęgniarki wzięły Camillę do sali operacyjnej, a za nimi wyszedł lekarz

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jak na razie tyle, potem postaram się napisać więcej. 
No nic ja uciekam dalej świętować. Życzę wam miłego wakacyjnego wieczoru.

Pozdrawiam, Ruuuda

Dobra wiadomość.

Uwaga!


 Mam dla was dobrą wiadomość w związku z tym, że dzisiaj obchodzę urodziny postanowiłam wam zrobić niespodziankę. 
 Odnośnie z niespodzianką postaram się napisać 12. rozdział, pojawi się albo jeszcze dzisiaj albo troszkę po północy.

Pozdrawiam,
Ruuuda

wtorek, 21 maja 2013

Ogłoszenie.

Witam,


Jak na razie nie dodam nowego rozdziału, ponieważ nie mam pomysłów na ten czas, mam zagrożenia w szkole poprzez pobyt w szpitalu i muszę wszystko nadrobić, to jeszcze jutro wywiadówka :(  

Gdybyście mieli pomysły na nowy rozdział, to z miłą chęcią bym je wykorzystała i zadedykowała temu kto by pomógł :) Lecz proszę jeszcze o podpisanie się na końcu komentarza z pomysłem :)
 

Pozdrawiam,  Ruuuda

czwartek, 16 maja 2013

Pytanko.

Witajcie!


Mam do was kolejne pytanie. 

Czy macie jakieś propozycje na dalsze losy bohaterów??

Jeśli tak to proszę o napisanie ich w komentarzu + jeśli piszecie z anonima ( JUŻ TA FUNKCJA JEST DOSTĘPNA ) proszę o podpisanie się, gdyż zostanie napisana specjalna dedykacja dla tych osób :) 

Pozdrawiam, Ruuuda

wtorek, 14 maja 2013

Ogłoszenie.

Uwaga!


Piszę z dwoma pytaniami, czy dalej kontynuować prowadzenie tego bloga, iż nie wiem czy wam się podoba. 
Nic mi nie daje, że jedna JEDYNA osoba skomentuje.

Więc moje pytania brzmią następująco:

CZY PISAĆ DALEJ?

I CZY INTERESUJĄ WAS DALSZE LOSY BOHATERÓW?


Pozdrawiam, Ruuuda

niedziela, 12 maja 2013

11.

Rozdział 11


***Oczami Pauli***

Gdy weszłam na szpitalny korytarz poczułam się słabo, gdyż zawsze jak odwiedzałam takie miejsca czułam się chora. Lecz teraz to Harry był w ciężkim stanie. Pospiesznie udaliśmy się do recepcji pytając o Styles`sa, po odpowiedzi pobiegliśmy na drugie piętro. Widząc załamanych przyjaciół zrozumiałam, że operacja nadal trwa. Minęło 10 minut, które sprawiało dla mnie strasznie długi upływ czasu. Nagle ujrzeliśmy lekarza. Prosił nas o przywiezienie jego rzeczy.
- Kochanie może pojedźmy teraz szybko po jego rzeczy - zwróciłam się do Liama.
- Dobrze. W takim razie my jedziemy, jakby coś się działo dzwońcie natychmiast - chłopak powiedział do reszty przyjaciół.
- My w takim razie zejdziemy do bufetu po coś do jedzenia - powiedział Niall z Lou.
Szybkim krokiem udaliśmy się do samochodu.


***Oczami Zayna***

Byłem wściekły na tego, który wjechał w Harrego. Podszedłem do ściany, która była naprzeciw mnie i uderzyłem w nią pięściami opierając czołem o ścianę. 
- Zayn... - słyszałem jakby szept, gdy się odwróciłem zobaczyłem nieprzytomną narzeczoną na podłodze. 
Podszedłem szybko biorąc ją w swoje ramiona i próbowałem ocucić lekko nią potrząsając. Nic z tego.
`Cholera` - pomyślałem i wziąłem ją na ręce. Poszedłem szybko do pokoju lekarskiego.
- Panie doktorze moja narzeczona zasłabła przed chwilą, próbowałem ją ocucić ale nic z tego - powiedziałem szybko na jednym tchu. 
- Proszę za mną - powiedział tylko to i udaliśmy się do sali nr 56
Położyłem ją delikatnie na szpitalnym łóżku, odszedłem dwa kroki w tył aby dać więcej swobody lekarzowi i pielęgniarkom, po które zadzwonił lekarz
- Proszę powiedzieć, czy dziewczyna jest na coś chora? - zwrócił się do mnie
- Tak ma cukrzycę, ale panie doktorze co z nią będzie, kiedy się ona obudzi - mówiłem zmartwiony
- Kiedy ostatni raz zażyła insulinę i czy wie pan może jakiego typu jest ta cukrzyca? - powiedział szybko
- Nie wiem ale niech pan poczeka zadzwonię do jej przyjaciółki - powiedziałem wychodząc na korytarz biorąc przy tym telefon do ręki i wybrałem numer Pauli

*rozmowa telefoniczna*

- Halo? coś się dzieje z Harrym? - odezwała się dziewczyna po drugim sygnale
- Niestety tym razem to nie o Harrego chodzi, Camilla zasłabła i do tej pory nie odzyskała przytomności...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam, że tyle mnie nie było :(
Miałam wypadek i musiałam dojść do siebie :(

Pozdrawiam, Ruuuda

wtorek, 16 kwietnia 2013

Witajcie!

Uwaga!


    Przepraszam, że tak zaniedbuję pisanie, lecz ostatnio miałam problemy ze zdrowiem, byłam na badaniach i nie koniecznie zachwycające wyniki dostałam :(   Jestem aktualnie w szpitalu, pisząc ten post używam tel. Jak wyjdę ze szpitala to gwarantuję, że napiszę coś nowego :)
   Przepraszam jeszcze raz, ale mam nadzieję, że mnie rozumiecie choć trochę :(

Pozdrawiam, Ruuuda

wtorek, 9 kwietnia 2013

UWAGA!

UWAGA!

Założyłam z kumpelą nową stronę, na której zaczynamy pisać opowiadanie miłosne :)
Serdecznie zachęcam wszystkich do czytania tego opowiadania oraz nowego oto LINK

 http://milosnewariacje.blogspot.com/
Pozdrawiam, Ruuuda ;)

piątek, 22 marca 2013

10

Rozdział 10

***Oczami Zayna***

Wchodząc do windy z Camillą robiło mi się gorąco myśląc cały czas o Harrym i jego wypadku. Winda zatrzymała się na drugim piętrze, wybiegliśmy z niej w poszukiwaniu Louisa. Po chwili usłyszeliśmy nasze imiona. Wołał nas Lou. Udaliśmy się do niego szybkim tempem. 
- Lou co z nim? Jak to się stało? - powiedziała głośno i szybko moja narzeczona.
- Jechał do domu, gdy nagle jakiś wariat wjechał w niego, Zayn, Camilla on walczy teraz o życie - Lou opadł na ziemie zjeżdżając plecami po ścianie
Camilla usiadła na krzesełku zakrywając twarz drżącymi dłońmi. `To nie tak miał wyglądać ten wieczór` pomyślałem i przytuliłem dziewczynę. Siedzieliśmy ponad godziną w milczeniu od czasu do czasu Camilla popłakiwała.

***Oczami Liama***

Po załatwieniu wszystkich spraw wraz z Paulą i Niallem ruszyliśmy do szpitala, w którym znajdował się nasz przyjaciel. Dotarliśmy tam w szybkim tempie nie zważając na złamane przepisy drogowe. Będąc przed budynkiem `wysadziłem` Nialla i Paulę, biegiem ruszyli w stronę drzwi a sam poszukałem wolnego miejsca na parkingu. Po czym udałem się w tą samą stronę.

***Oczami Camilli***


Siedzieliśmy w ciszy dobre pół godziny, po tym czasie pojawiła się w szpitalu moja przyjaciółka z Liamem i Niallem. Po kolejnych 10minutach wyszedł lekarz z sali operacyjnej w niebieskim wdzianku. Podszedł do nas z wiadomością, że nasz przyjaciel będzie żył i że teraz zostanie przewieziony do sali pooperacyjnej. Prosił nas o przywiezienie jego rzeczy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Przepraszam, że krótki rozdział ale niedługo wyjeżdżam i chciałam byście mieli w miarę szybko nowiutki post :)
Wybaczcie jeśli są błędy i jak jest mało interesujący :( Dawno nie pisałam i dlatego wyszedł mi taki :(

Pozdrawiam, Ruuuda :)

środa, 20 marca 2013

:)

Uwaga!

Powracam do pisania :)

Już w weekend możecie oczekiwać nowego rozdziału :) 

Pozdrawiam, Ruuuda ;p

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Uwaga!

Uwaga!


Chcielibyście abym dalej pisała ten blog?

Jeśli TAK to wolelibyście abym pisała krótsze rozdziały lecz częściej czy dłuższe lecz z trochę dłuższym czasem?

Jeśli NIE to przestane pisać od razu.

Przepraszam, że tak długo nie ma kolejnego rozdziału ale po prostu mój stan emocjonalny dalej się regeneruje po stracie `mojego` ukochanego :(